wtorek, 14 lipca 2015

ŁĄCZENIE POMIESZCZEŃ - HIT CZY KIT?

Fot. Pinterest

W naszych domach na stale zagościła już idea łączenia kuchni, salonu i jadalni w jednym pomieszczeniu. Na fali popularności tego rozwiązania powoli wyłania się kolejne: sypialnio-łazienki. Architekci wnętrz chwalą zespolone pokoje za funkcjonalność i wygodę użytkowania, przyjrzymy się jednak, czy tak jest rzeczywiście. 

Do niewątpliwych plusów łączenia pokojów zaliczyć można wygodę posiadania wszystkich sprzętów i urządzeń niedaleko, na wyciągnięcie ręki. Z sofy blisko do lodówki, kubka z gorącą herbatą nie trzeba nosić po schodach przez pół domu, a wykonywanie czynności nie powoduje odrywania wzroku od telewizora (albo uszu od muzyki). W salono-kuchnio-jadalni domownicy mogą spędzać czas razem, niezależnie od tego, co właśnie robią. Duża, otwarta przestrzeń funkcjonuje wtedy jako wspólna strefa pracy i odpoczynku za dnia. Co więcej, jeśli mamy wybór pomiędzy malutką, zamkniętą kuchnią, a otwarciem jej na sąsiadujące pomieszczenie, zyskanie dodatkowej przestrzeni będzie na pewno korzystne. Przeróbki i przebudowy dokonywane są nawet w istniejących domach i mieszkaniach.

Zaczęło się w starych fabrykach

Powodów mody łączenia pomieszczeń można częściowo upatrywać w bardzo popularnych obecnie loftach. Początkowo były to zamieszkałe tereny pofabryczne w Nowym Jorku, bez wygód i luksusów. Teraz „loftami” nazywa się po prostu mieszkania, w których – mimo bardzo dużej przestrzeni, zwykle przekraczającej 100 m2 – wydzielone są na przykład tylko dwa pomieszczenia. Taki wielkomiejski loft zwykle nie ma jednak nic wspólnego z surową przestrzenią zasiedlonego magazynu; jest za to wykończonym w najwyższym standardzie apartamentem.

Z wanny prosto pod kołdrę

Najnowszą propozycją architektów wnętrz jest wstawianie do jednego (dużego) pomieszczenia wyposażenia sypialni i łazienki. W Polsce to nadal pomysł odważny i możliwy do zrealizowania tylko w spełniających odpowiednie warunki domach i mieszkaniach. Oczywiście nie mówimy tutaj o stworzeniu przechodniej sypialni, do której przylegać będzie odgrodzona ścianą i drzwiami łazienka; cała nowość tkwi w tym, aby łóżko niemal przylegało do wanny czy kabiny prysznicowej. Dla komfortu użytkowania instalowane są w wielu przypadkach ściany ze szkła, które wizualnie nie zawężają otwartej przestrzeni.

Fot. Pinterest

Fot. Pinterest

Od pomysłu do realizacji

Funkcjonalność posiadania łazienki i sypialni w jednym pokoju stawiana jest często pod znakiem zapytania. Nic dziwnego, skoro korzystanie z wanny czy kabiny prysznicowej łączy się z obłokami gorącej pary wodnej i wilgocią. Rozchlapana na podłodze woda niekoniecznie kojarzona jest z miękką pościelą i wygodnym łóżkiem. Z tego względu przy łączeniu tych dwóch, różnych w swoim przeznaczeniu, pomieszczeń, zadbanie o dobrą i szybko działającą wentylację jest kluczowe (na równi z systematycznym utrzymywaniem czystości). Obie przestrzenie muszą też nawiązywać do siebie pod względem stylistycznym, warto w tym celu zasięgnąć porady doświadczonego architekta wnętrz. Dodatkowo pamiętać należy o obecności ewentualnych gości i innych domowników – dla nich przyda się w domu druga, zamknięta łazienka.

Wszystko kiedyś było nowe i innowacyjne, dlatego nie zawsze trzeba bać się modernistycznych projektów. Jeśli będziemy pamiętać, że wygoda powinna być znacznie ważniejsza od mody, nie zadziwi nawet kuchnio-salono-łazienko-strych w jednym pomieszczeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz